Po raz kolejny znaczna liczba artykułów, które ukazały się w ostatnich tygodniach dotyczy niedostatecznej kontroli nadciśnienia tętniczego. W USA, od początku lat 70-tych prowadzone są badania epidemiologiczne (National Health and Nutrition Examination Survey), które jako jeden z celów mają określenie rozpowszechnienia nadciśnienia tętniczego i ocenę skuteczności jego leczenia. Mimo stałego wzrostu liczby chorych z dobrą kontrolą ciśnienia tętniczego, obecnie ich odsetek wynosi tylko 27%. Należy podkreślić, że w innych krajach (w tym także niestety w Polsce) liczba ta jest jeszcze niższa i zwykle nie przekracza kilkunastu procent populacji z nadciśnieniem tętniczym. Kontrola nadciśnienia tętniczego pozostaje dużym problemem nie tylko dla lekarzy opieki podstawowej ale także i dla specjalistów biorących udział w randomizowanych badaniach klinicznych. Dowodzi tego analiza wyników kilkunastu dużych prób klinicznych (m.in. HOT, HOPE, INSIGHT, LIFE, PROGRESS, CAPPP, UKDS, NORDIL), którą przeprowadzili Giuseppe Mancia i Guido Grassi (J Hypertension 2002; 20: 1461). Autorzy opracowania podkreślają, że szczególnie trudno jest osiągnąć obniżenie wartości skurczowej ciśnienia tętniczego oraz w grupie chorych, u których nadciśnieniu towarzyszy cukrzyca. Podobne wnioski płyną z obserwacji grupy prawie 90 000 pacjentów pozostających pod opieką lekarzy rodzinnych na Florydzie (Fam Med. 2002; 34: 508). Autorzy obu opracowań wskazują, że poprawę wyników terapii przynosi zarówno edukacja chorych co do istoty choroby i jej następstw, jak i lekarzy, którzy powinni wcześniej wprowadzać terapię kilkoma lekami hipotensyjnymi. Analiza skuteczności terapii prowadzonej przez lekarzy rodzinnych wskazuje na jej większą efektywność jeśli w schemacie leczenia stosuje się leki hamujące układ renina-angiotensyna. Pośrednio potwierdza to przypuszczenia, że zmiany w strukturze tętnic i lewej komory serca mogą wiązać się z aktywacją miejscową tego układu, która hamują zarówno inhibitory ACE, jak i antagoniści receptora dla angiotensyny II (J Hypertens 2002; 20: 1295).
Podnosi się również na dużą przydatność pomiarów domowych ciśnienia tętniczego przez pacjenta (J Hum Hypertens 2002; 16: 469) dla wyników leczenia. Regularna samokontrola zwiększa skuteczność terapii i pozwala dodatkowo ocenić zmienność ciśnienia tętniczego u chorego w sposób porównywalny z automatycznym monitorowaniem całodobowym (ABPM). Częste pomiary ciśnienia tętniczego należy stosować nie tylko wśród chorych z nadciśnieniem. Ryzyko rozwoju nadciśnienia tętniczego wzrasta u osób z wyższymi wartościami ciśnienia tętniczego, zwłaszcza u ludzi w wieku podeszłym i ciśnieniem wysokim prawidłowym (Eur Heart J 2002; 23: 1067). Wydaje się, że stwierdzenie objawów przerostu lewej komory w badaniu echokardiograficznym identyfikuje populację o podwyższonym ryzyku i wskazaniu wczesnego rozpoczęcia terapii hipotensyjnej (J Hypertens 2002; 20: 1519). Dodatkowymi czynnikami zwiększonego zagrożenia nadciśnieniem są nadmierna masa ciała oraz gorszy status społeczno-ekonomiczny (Circulation 2002; 106: 703). Zasobność portfela zwykle wiąże się z zawartością talerza a badania prowadzone wśród mieszkańców Grecji (J Hum Hypertens 2002; 16: 2170) wskazują, że przy podobnych wartościach ciśnienia tętniczego spożywanie diety śródziemnomorskiej, opartej na warzywach, owocach, oliwie z oliwek i małej ilości czerwonego wina, wiąże się ze zmniejszeniem ryzyka choroby wieńcowej. Warto przypomnieć, że podobny styl życia zmniejsza także ryzyko udaru mózgu (N Eng J Med 1999; 341: 1557) jednak nadal podstawowym czynnikiem ryzyka udaru pozostaje nadciśnienie tętnicze. Potwierdzają to ostatnie dane z Rejestru Udarów prowadzonego na Węgrzech (J Hum Hypertens 2002; 16: 495), które wskazują, że wczesne wykrycie i kontrola nadciśnienia zmniejsza ryzyko rozwoju udaru mózgu. Należy po raz kolejny podkreślić, że skuteczna redukcja ciśnienia tętniczego ma także ogromne znaczenie u chorych po już przebytym incydencie naczyniowo-mózgowym (PROGRESS).
prof. dr hab. med. Zbigniew Gaciong