Norman E. Sharpless. COVID-19 and cancer. Science 2020: 368:1290 (dostępny pełen tekst)
Pandemia COVID-19 odbija się także na opiece onkologicznej – zmniejsza się liczba badań przesiewowych, opóźnione bywa rozpoznanie i zaburzone są procedury lecznicze.
W piśmie Science ukazał się edytorial Normana Sharplessa, dyrektora National Cancer Institute (NCI) w USA.
Pisze on, że ostatnie trzy dekady były okresem ciągłego i wyraźnego ograniczania śmiertelności i cierpienia związanego z nowotworami. Było to możliwe dzięki postępom w prewencji, skryningu, rozpoznawaniu i terapii.
Niestety, obecna pandemia COVID-19 niesie z sobą ryzyko zahamowania tego postępu lub wręcz odwrócenia trendu.
W NCI opracowano model predykcyjny, który przewiduje „nadwyżkę” 10 000 zgonów z powodu raka piersi i jelita grubego w ciągu 10 lat w USA (te dwa nowotwory powodują jedna szóstą zgonów nowotworowych, w obu przypadkach istnieją skuteczne badania przesiewowe). Największy wzrost zgonów nastąpi w pierwszych dwóch latach.
Założenia modelu są konserwatywne, nie uwzględnia on innych nowotworów, nie bierze pod uwagę zwiększonej chorobowości nieprowadzącej do zgonu, wreszcie zakłada tylko 6-miesięczny okres zaburzonej opieki onkologicznej.
Autor zwraca uwagę, że oprócz opóźnionego rozpoznania także leczenie obecnie bywa odwlekane. Podkreśla, że słowo „planowany” (elective) nie oznacza „niekonieczny”, a tylko „nie pilny”, „nie musi się odbyć dzisiaj”. W przypadku zabiegu operacyjnego lub wdrożenia chemioterapii opóźnienie może wynosić tydzień, ale nie kilka miesięcy.
Zdaniem Normana Sharplessa nadszedł czas, aby przywrócić tak dużo najlepszej opieki onkologicznej, jak tyko możliwe. Ignorowanie nowotworów nie może być akceptowane. Jak pisze:
Jeśli zaczniemy działać teraz, możemy nadgonić stracony czas
Opracowano na podstawie: Science, 19 czerwca 2020
Marcin Kargul