Christopher P. Cannon – High-Density Lipoprotein Cholesterol as the Holy Grail LINK: JAMA 2011;306:2153
Od ponad trzech dekad, od kiedy stwierdzono po raz pierwszy, że wysoki poziom cholesterolu HDL wiąże się z niższym ryzykiem rozwoju chorób układu sercowo-naczyniowego, zwiększenie stężenia cholesterolu HDL postrzegane jest jako potencjalnie idealna metoda prewencji. Cholesterol HDL nazywany jest „dobrym cholesterolem”, w odróżnieniu od cholesterolu LDL, którego stężenie wiąże się z wyższym ryzykiem sercowo-naczyniowym i zwiększoną śmiertelnością.
O ile w wielu randomizowanych badaniach klinicznych wykazano, że obniżenie stężenia cholesterolu LDL prowadzi do redukcji częstości zdarzeń sercowo-naczyniowych i zgonów, o tyle w przypadku cholesterolu HDL przejście od badań obserwacyjnych do zidentyfikowania leku zwiększającego stężenie cholesterolu HDL i zmniejszającego częstość zdarzeń klinicznych okazało się zadaniem trudnym.
Można pokusić się o stwierdzenie, że poszukiwanie leku zwiększającego stężenie cholesterolu HDL o właściwościach kardioprotekcyjnych przypomina poszukiwanie Świętego Graala. Niewiele leków zwiększa stężenie cholesterolu HDL (statyny o 5-10%, niacyna 15-35% w zależności od dawki). Zainteresowanie w tym zakresie wzbudziły leki z grupy inhibitorów białka przenoszącego estry cholesterolu (ang. cholesterol ester transfer protein, CETP). Początki kariery tej klasy leków okazały się trudne, ponieważ pierwszy z badanych preparatów, torcetrapib, prowadził do wzrostu stężenia aldosteronu, zaburzeń elektrolitowych, nadciśnienia tętniczego, zwiększonej częstości zdarzeń sercowo-naczyniowych i wzrostu śmiertelności.
Warto zatem zapoznać się z przedstawionymi na łamach JAMA wynikami pracy Nichollsa i wsp., którzy przedstawili rezultaty badania klinicznego z udziałem evacetrapibu, innego leku tej klasy. Do badania włączono blisko 400 pacjentów z dyslipidemią. Analizowano dawki leku w zakresie od 30 do 500 mg/dobę, w monoterapii lub w połączeniu z jedną z powszechnie stosowanych statyn. W przypadku podawania evacetrapibu w największej dawce uzyskano wzrost cholesterolu HDL o 132% i spadek cholesterolu LDL o 40%. Nie stwierdzono wpływu leku na wartości ciśnienia tętniczego, poziom aldosteronu, nie obserwowano także hepatotoksyczności terapii.
Należy jednak wspomnieć o ograniczeniach badania: tylko 40 chorych przyjmowało evacetrapib w dawce 500 mg/dobę bez statyny, a terapia trwała tylko 12 tygodni. Długoterminowe dane na temat bezpieczeństwa leku nie są obecnie dostępne.Nadal trwają badania III fazy oceniające skuteczność i bezpieczeństwo stosowania dwóch innych leków: dalcetrapibu i anacetrapibu.
Leczenie chorych z niskim stężeniem cholesterolu HDL polega obecnie na zmianie trybu życia (tj. odpowiedniej diecie, aktywności fizycznej i zaprzestaniu palenia), co, jak udowodniono, wpływa korzystnie na wzrost cholesterolu HDL i poprawę wyników klinicznych. Następnym krokiem jest obniżanie stężenia cholesterolu LDL. U wybranych chorych eksperci z zakresu zaburzeń lipidowych stosują inne metody leczenia, w tym niacynę, w celu zwiększenia cholesterolu HDL, choć dowody słuszności takiego postępowania są ograniczone. Nowe leki (inhibitory białka CTEP), a także już stosowane (np. niacyna) wymagają zatem dalszych badań.
Opracowane na podstawie: JAMA / 16 stycznia 2012
Ewa Kowalik