Shannon M. Dunlay i Veronique L. Roger – Living and dying with heart failure: it’s time to talk LINK: Eur Heart J online
W ostatnich latach coraz wiekszą uwagę przy podejmowaniu decyzji terapeutycznych przykłada się do preferencji pacjenta. Usystematyzowana wiedza na temat tych preferencji jest jednak niekompletna.
W European Heart Journal warto zwrócić uwagę na wyniki oryginalnej pracy Brunner-La Roca i wsp., poświęconej trudnemu tematowi, jakim są oczekiwania pacjentów z niewydolnością serca związane ostatnimi latami życia. Autorzy oceniali preferencje dotyczące schyłku życia w grupie 622 osób z niewydolnością serca, uczestniczących w projekcie TIME-CHF.
Większość respondentów pytanych o to, czy chcieliby żyć dłużej, kosztem jakości, czy też krócej, ale w zadowalającym komforcie, wybierała pierwszą z opcji. Wybór nie zależał od stopnia zaawansowania choroby i rokowania. Wyjściowo, trzy czwarte uczestników deklarowało, że nie oddałoby ani dnia życia w zamian za poprawę jego jakości. Jedynie 39% wszystkich badanych nie zgadzało się na resuscytację w przypadku zatrzymania krążenia. Co szczególnie interesujące, największą wolę wyrzeczenia się jakości życia w zamian za jego długość przejawiały osoby, które zmarły wkrótce po zakwalifikowaniu do badania.
Zdaniem Dunlay i Roger, autorów komentarza do omawianej pracy, jej wyniki mogą w pewnym stopniu świadczyć o niedostatecznej jakości komunikacji lekarzy z pacjentami. Pomimo postępów w terapii niewydolności serca, mediana czasu przeżycia od rozpoznania w badaniach obserwacyjnych wynosi około 5 lat. Większość chorych pragnie porozmawiać o swoim rokowaniu z lekarzem, ale często do tego nie dochodzi. Z tego powodu pacjenci mają mniejszą świadomość i są mniej zaangażowani w podejmowanie decyzji, niż na przykład chorzy z nowotworami. Postępowanie w zaawansowanej niewydolności serca powinno opierać się na preferencjach chorego, co wymaga otwartej, zrozumiałej komunikacji i wspólnego z pacjentem stworzenia planu terapeutycznego.
Opracowane na podstawie: European Heart Journal / 21 listopada 2011
Krzysztof Kurek