William Wijns, Filippo Crea – Elevated troponin in stable coronary artery disease: the sound of silence LINK: Heart 2011;97:785
Opracowanie testów wysokiej czułości do oceny poziomu troponiny T (hsTnT) powoduje zmianę definicji niewielkiego uszkodzenia mięśnia sercowego i podważa dotychczasowe paradygmaty. Na łamach The Heart ukazał się komentarz Williama Wijnsa i Filippo Crea do pracy Korosoglou i wsp., którzy zbadali 124 chorych ze stabilną chorobą wieńcową korelując poziomy hsTnT z wynikami szczegółowej analizy anatomii zmian w tętnicach wieńcowych obrazowanych za pomocą 256-rzędowej angiografii CT (CTA).
Wartości hsTnT powyżej 99 centyla okazały się występować u niemal jednej trzeciej stabilnych klinicznie chorych z udokumentowanymi zmianami w tętnicach wieńcowych. Wzrost poziomu hsTnT nie korelował z obrazem klinicznym, stopniem zwężenia i rozległością zmian w tętnicach wieńcowych ale za to stosunkowo silnie korelował z rodzajem blaszek miażdżycowych – w szczególności z przebudową niezwapniałych fragmentów blaszek i obecnością blaszek miękkich.
Zdaniem Korosoglou i wsp. za wzrost poziomu troponin odpowiedzialne było nieodwracalne uszkodzenie komórek mięśniowych – nieme epizody pękania blaszek prowadzące do mikroembolizacji i powstawania małych obszarów martwicy. Zdaniem komentatorów nowością pracy jest obserwacja, że blaszki miażdżycowe mogą pękać powodując uszkodzenie mięśnia sercowego u pozornie bezobjawowych chorych. Przypominają oni jednocześnie, że nieodwracalna martwica nie musi stanowić jedynej przyczyny wzrostu poziomu troponiny, w innych pracach wykazano bowiem, że prowadzi do niej także odwracalne niedokrwienie mięśnia sercowego.
Niezależnie od przyczyny, zapobieganie uwalnianiu troponiny może stać się w przyszłości nowym dodatkowym celem leczenia pacjentów z chorobą wieńcową. Konieczne są jednak dalsze badania, a w szczególności sekwencyjne oznaczenia poziomów troponin, bowiem w chwili obecnej nie wiadomo jak często i na jak długo poziomy hsTnT ulegają podwyższeniu.
Opracowane na podstawie: Heart / Maj 2011
Magdalena Lipczyńska