Robert A. Rosenheck – Pharmacotherapy of first-episode schizophrenia LINK: Lancet 2008;371:1048
W The Lancet warto zwrócić uwagę na wyniki badania z randomizacją i grupą kontrolną, w którym porównywano skuteczność kilku metod farmakoterapii pierwszego epizodu schizofrenii. Dwunastomiesięczna obserwacja licznej, 500-osobowej grupy pacjentów, nie potwierdziła wyższości nowych, atypowych leków antypsychotycznych nad starszą generacją, której przedstawicielem był haloperydol.
Robert A. Rosenheck, autor komentarza do pracy, przypomina, że jeszcze kilka lat temu lekarze prześcigali się w zastępowaniu leków starszej generacji nowymi, powszechnie utożsamianymi z przełomem terapeutycznym. Od tego czasu przeprowadzono szereg badań, które podważyły to przekonanie. W niezależnych projektach badawczych, prowadzonych pod egidą instytucji rządowych, nowsze, atypowe leki antypsychotyczne okazały się porównywalnie skuteczne w terapii przewlekłej schizofrenii jak starsze farmaceutyki. Brak wyższości którejkolwiek z grup był szczególnie widoczny, gdy z nowszą generacją atypowych antypsychotyków porównywano starsze leki charakteryzujące się umiarkowaną siłą działania, takie jak perfenazyna lub silniejsze, ale stosowane w niskich dawkach, bądź w połączeniu z profilaktycznie podawanymi antycholinergikami.
Równie ciekawie prezentują się wyniki porównania bezpieczeństwa starszych i nowych metod farmakoterapii. Rolę „czerwonej latarni” pełni pod tym względem niezmiennie haloperydol, ale już porównanie perfenazyny z atypowymi antypsychotykami wypada dość korzystnie dla tej pierwszej. Jednym z niewielu istotnych atutów nowej farmakoterapii jest mniejsze ryzyko późnej dyskinezy, równoważone jednak przez większy przyrost masy ciała i wyższe ryzyko powikłań metabolicznych.
Podsumowując, nie pierwszy raz okazuje się, że nowe niekoniecznie znaczy lepsze, a o prawdziwy przełom w farmakoterapii nie jest łatwo.
Opracowane na podstawie: Lancet / 2008-03-29